- peeling Soraya - świetnie oczyszczał buzię! Twarz po nim była naprawdę miękka i świeża. Teraz czas zakupić i przetestować wersję antybakteryjną i sprawdzić czy jest tak samo dobra.
- olejki Green Pharmacy (wersja z papryczką i skrzypem) - nie podbiły mojego serca ani nakładane na ciepło, ani nakładane na noc. Nie zauważyłam żeby moje włosy szybciej rosły lub żeby przestały wypadać.
- antyperspirant Rexona - uwielbiam! następny już w użytku
- krem La Roche-Posay Hydreane Legere - chciałam zakupić wersję pełnowymiarową ale wcześniej skusiłam się na próbkę. I całe szczęście. Nie nadawał się pod makijaż, już nie wspominając o tym że tak zapychającego kremu jeszcze nie miałam. Twarz była po nim tak jakby czymś oblepiona.
- maska Ziaja dotleniająca - tą wersję miałam pierwszy raz i się polubiliśmy. Fajnie nawilżała. Skóra była tak mięciutka że chciało się ją cały czas dotykać :)
- krem AA aktywnie nawilżający - mam jeszcze kilka próbek tego kremu ale wszystko zmierza do tego że zakupię pełnowymiarowy produkt.
pozdrawiam,
Jola